Dzień 15: Cantarana -> Capo D'argine
Wstaliśmy jak zwykle zbyt późno. Rano widzieliśmy się znowu z gospodarzem, który przyjechał swoją furgonetką (pewnie, żeby sprawdzić, czy nie roznieśliśmy mu pola). Na śniadanie pyszne bułki z salami. Gorąco od rana. Moja opalenizna zaczyna być przerażająca. Na początku jechało mi się tragicznie, bo wiał wiatr, a do tego bolała mnie głowa. Przed Ferrarą zrobiliśmy stop w sklepie, a w samym mieście 2-godzinny postój. Ja zrobiłam obiad, Marcin serwis rowerów.
Włosi podchodzili dziś z nami porozmawiać, ale niestety ani my nie mówimy po włosku, ani oni po angielsku. Coś tam jednak porozmawialiśmy. Dziś śpimy znów przy polu z kukurydzą, na opuszczonej działce z jakimś budynkiem. Do Bolonii mamy 14 km. Widać już Apeniny, które jutro spróbujemy zaatakować. Do Livorno 180km. Korsyka tak blisko!Przejechany dystans: 110km (1226km ogółem)